Kino już zamknięte.

Niespodzianka w kinie BODO niedziela 8 marca 16.00-18.00

Wstęp 10 złotych.
Pokaz filmu „Ciągle wierzę”, historii Ewy Hołuszko, transseksualnej działaczki „Solidarności”(jeszcze, jako Marek Hołuszko, delegat na I Zjazd Solidarności). Dokument jest jednocześnie historią transformacji ustrojowej i transformacji głównej postaci. Podobnie jak udział kobiet w transformacji był minimalizowany, i trzeba było filmu „Solidarność według kobiet” by je przypomnieć, transseksualny coming out Ewy sprawił, ze wykluczono ją z tej historii męskiego triumfu. Jej historia posłużyła jedynie jako inspiracje prześmiewczemu „Człowiekowi z…” Konrada Szołajskiego. Kim jest Ewa Hołuszko i kim był Marek dowiadujemy się dopiero z dokumentu Magdy Mosiewicz i Anki Grupińskiej, zrealizowanego w 2011 roku.
Po pokazie nastąpi dyskusja z udziałem dr Dagmary Rode z UŁ, dotycząca splątanej nie-pamięci najnowszej historii, oraz dokumentów przełamujących różne tabu.

 

Ciągle wierzę
Reżyseria: Magda Mosiewicz
Produkcja: Polska 2011
Gatunek: Dokument
Czas: 41’

Ewa mieszka na obrzeżach Warszawy, z kilkoma psami i kotami. Zarabia na życie wpisując dane do komputera - miało to być zajęcie na chwilę, ale ta chwila trwa już lata. Skończyła fizykę i pedagogikę, kiedyś uczyła na Politechnice. Ale to było przed operacją korekty płci.
Jej prywatna “transformacja” zaczęła się w czasie, kiedy trwała transformacja ustrojowa Polski – zmieniała się gospodarka, system polityczny, społeczeństwo. Ewa Hołuszko była jedną z tych, którzy walczyli o te zmiany - jako Marek Hołuszko. Marek współtworzył ruch Solidarności, był delegatem na I Zjazd, doradcą strajku w Wyższej Szkołe Pożarnictwa z ramienia Solidarności. Marzył o Polsce pluralistycznej, kraju wolności i równości.
Ale nigdy w czasach tej działalności nie wyjawił swoich najbardziej osobistych marzeń: by skorygować płeć i stać się w pełni kobietą – którą czuł się od dzieciństwa. Kiedy proklamowano stan wojenny Marek działał w konspiracji, w końcu został aresztowany. W czasie śledztwa nie przyznał się do niczego, nie zdradził żadnych kontaktów. Został zwolniony i wyjechał na Zachód. Wrócił po 1989 roku. Polska była wolnym krajem. Przeszedł kurację hormonalną, operację i proces sądowy potwierdzający nową tożsamość. W wieku 50 lat Marek został Ewą, a raczej Ewa przestała być Markiem, a stała się sobą. Starzy znajomi, którzy w międzyczasie zajęli ważne stanowiska w rządzie i lokalnych władzach woleli nie pokazywać się w towarzystwie “dziwadła”. Pracodawcy zwalniali ją pod byle pretekstem. Rodzina wstydzi się tego, co się stało. Wolność, o którą walczyła Ewa okazała się ograniczona. Społeczeństwo trzymane kilkadziesiąt lat w politycznej zamrażarce, żyjące wedlug prostego podziału na “onych” -“władzę” i “nas” - “ludzi”, nie było przygotowane na radzenie sobie z różnorodnością. Ale rodzą się nowe ruchy protestu. Ewa znowu chodzi na demonstracje, teraz na feministyczne. Ciągle wierzy, że warto walczyć o zmiany.

Facebook

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej: Polityka prywatności.

  
EU Cookie Directive Module Information